W sobotę rano (o 6:07!) wyruszyliśmy pociągiem z Krzyża, a o 10:20 już byliśmy w Toruniu. Od dworca PKP przejechaliśmy autobusem miejskim w okolice Starego Rynku, a następnie przemaszerowaliśmy do hostelu. Po zakwaterowaniu i chwili odpoczynku poszliśmy do Planetarium. Podczas pokazu pod tytułem „Wehikuł czasu” dowiedzieliśmy się jak wyglądały tereny Kujaw i Ziemi Chełmińskiej miliony, tysiące, setki lat temu oraz jak wyglądał Toruń za czasów Mikołaja Kopernika. Nie mogło oczywiście zabraknąć pięknych widoków nieba pełnego gwiazd. Kiedy wyszliśmy z Planetarium już czekała na nas pani przewodnik, która oprowadzała nas po mieście i opowiadała ciekawe historie i legendy o powstaniu Torunia. Po przeszło trzech godzinach zwiedzania pożegnaliśmy panią przewodnik dziękując jej oklaskami, a że odkrywanie miasta wyostrzyło nasze apetyty szybko udaliśmy się do pierogarni na smaczny obiad. Po obiedzie część z nas udała się na deser, którym były oczywiście toruńskie pierniki. Następnie spacerowaliśmy uliczkami miasta zachwycając się jego urodą i niemal wszystkim co się tam działo. Nasze opiekunki – pani Ania Tejchman i pani Ola Helak „utknęły” w ruinach zamku krzyżackiego i podziwiały taniec i muzykę celtycką (akurat trwał Festiwal Celtycki Gotyk 2012). Mimo zmęczenia, wieczorem, kiedy już robiło się ciemno, poszliśmy na Plac Rapackiego by podziwiać pokazy światła i dźwięku na fontannie Cosmopolis.
Drugi dzień naszego pobytu w mieście Kopernika rozpoczęliśmy od Mszy św. w kościele garnizonowym pod wezwaniem św. Katarzyny. Ponieważ pogoda dopisywała po Mszy św. znowu poszliśmy podziwiać fontannę Cosmopolis, gdzie część z nas pozwoliła sobie na odrobinę szaleństwa przebiegając wśród „strzelających” w górę strumieni. Po osuszeniu ubrań udaliśmy się na pyszny obiad do naleśnikarni a następnie spacerkiem przeszliśmy do Ogrodu Zoobotanicznego, gdzie zachwycaliśmy się roślinnością i zwierzętami. Kolejnym punktem na naszej wycieczkowej mapie Torunia było Żywe Muzeum Piernika. W progu przywitała nas Wiedźma Korzenna i mistrz piernikarski Paweł, no i się zaczęło… Najpierw złożyliśmy przysięgę, że nikomu nie zdradzimy tajnego przepisu na toruńskie pierniki, a następnie zabraliśmy się do wyrabiania ciasta, formowania i pieczenia pierników. Każdy z nas dostał swój wypiek na pamiątkę. Po pracy przyszedł czas na odpoczynek, więc spacerowym krokiem udaliśmy się na Bulwar Filadelfijski skąd ruszyliśmy w rejs statkiem po Wiśle. Niedzielny wieczór spędziliśmy podobnie jak sobotni – znowu „krążyliśmy” po uliczkach toruńskiego rynku, karmiliśmy gołębie i przyłączyliśmy się do uczestników „Święta ulicy Łaziennej”. Na ustawionej na ulicy scenie odbywały się koncerty oraz kurs salsy, w którym udział wzięło też kilka dziewcząt z naszej grupy. Kiedy zapadał zmierzch udaliśmy się kolejny raz na fontannę Cosmopolis. Po wyczerpującym, a zarazem miło spędzonym dniu wróciliśmy do hostelu, zjedliśmy kolację i poszliśmy spać.
W poniedziałek rano wyruszyliśmy autobusem do Ciechocinka. Na dworcu PKS przywitała nas pani przewodnik, która pokazała nam najciekawsze miejsca w mieście, miedzy innymi słynny „grzybek”, Park Zdrojowy z przepięknymi dywanami kwiatowymi, dworek prezydenta, park przy Pijalni Wód Mineralnych, (a w nim drzewa tulipanowca, staw po którym pływały białe i czarne łabędzie) no i oczywiście tężnie. Po zwiedzaniu udaliśmy się na obiad a następnie wróciliśmy do Torunia. Wykorzystując czas jaki nam został do odjazdu chodziliśmy od sklepu do sklepu i kupowaliśmy pamiątki, pierniki i prowiant na drogę powrotną. Jazda pociągiem minęła bardzo przyjemnie i wesoło, humory wszystkim dopisywały. Do domów wróciliśmy bardzo zmęczeni ale i zadowoleni, a w naszych głowach pozostało wiele miłych wspomnień.
Agata Marciniak i Agnieszka Wysoczańska
{gallery}torun{/gallery}